lis 27 2015

MADE IN POLAND-KIEPSKIE POŁOŻENIE


Komentarze: 20

I znów przyjdzie jutro sobota,dzień tygodniówki.Diabeł pracuje sam-zarabia 2000- w tych warunkach i miejscu to całkiem nieźle,w tej mieścinie mało kto ma wiecej niż najniższą 1270zł.

Tak czy siak tygodniówka 500zł- i co z tego?W zeszłym tyg zapłaciłam podstawowe rachunki został jeszcze prąd,gaz i cotygodniowa rata pożyczki.Prad 230zł,-nie mogę juz zapłacić później,mam upomnienie,rata 80zł,gaz 50zł- zostaje 140zł...

Małej w tym tyg trzeba kupic pampersy bo sie kończa-40zł,mleko na cały tydzień 35.I co zrobić dalej??Gdzie cały tydzień??Nie pożycze od matki-wisze jej 50zł.Nie mamy znajomych którzy pożyczą.

Wszystko bierze w łeb- nie kupiliśmy jeszcze węgla w tym roku(palimy starymi meblami bo latem wymienialismy),mieliśmy robić łazienkę w tej ruderze z UM w której zrobiliśmy już wszystko-oprócz łazienki.Jak sobie pomyśle ze Junior będzie zimą chodził siku na korytarzu koło drzwi wejsciowych to serce mi sie kraje.Diabeł nie ma nawet zimowych butów ani kurtki-zeszłoroczną musiał wziać do pracy. Kredyt w banku nie wchodzi w gre-Diabeł za małolata zadłużył sie za namową kolegi i nic mu nie dadzą.

Potrzebuje pomocy...cudu jakiegoś.Brakuje mi już sił na to wszystko stąd pewnie mój zastój i apatia.Jestem w kropce.On też-robi co moze a i tak wszystko to jedna wielka dupa.Za dużo na moją głowe,brak pomysłów,wyjścia...

Dlaczego nic nie wychodzi??Przeciez nie jesteśmy jakąś patologią,dlaczego wszystko pod góre?? 

Helpppppppppp!!!!!!

27 listopada 2015, 20:50
My oboje pracujemy. Moj 2600 ja 2500 (teraz macierzynski 1500). Kredyty same wynosza 1600 (1000 przez 30 lat bo mieszkanie kupilismy, 400 sprzet przez 4 lata i 200 przez 5 lat bo do wkladu wlasnego brakowalo). Oplaty 500. Zaraz zlobek 600 i moje dojazdy do pracy 200. Tez kolorowo nie mamy :P dlatego szukam lepiej platnej pracy...
27 listopada 2015, 15:52
U mnie to samo mąż pracuje tylko. Zarabia ponad 2tys - jak na nasz rejon to bardzo dużo. Jest nas troje, ale właśnie dlatego musimy mieszkać z moimi rodzicami. Może by to jakoś ogarnął, ale oboje studiujemy zaocznie co oznacza trochę kasy... Dobrze, że stypendium socjalne udało mi się dostać chociaż.
27 listopada 2015, 15:02
Moja mama ostatnio wzieła kredyt na 2000 z santandera i dali jej na 4 lata-rata 130zł:D byłam w szoku:) Kazałam jej oddac.
27 listopada 2015, 14:02
Spłacicie i będzie z głowy. To najgorsze dziadostwo. Działają na granicy lichwiarstwa.
27 listopada 2015, 13:56
To własnie jedna z nich:/
27 listopada 2015, 13:56
No widzisz :) cieszę się że mogłam podpowiedzieć Ci cokolwiek. Za jakiś czas pożyczka Ci odpadnie Będzie 80 więcej :) tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy brać szybkie pożyczki...
27 listopada 2015, 13:49
Wyliczyłam mniej wiecej i jak załatwie dodatek mieszkaniowy to jakos wybrne-nawet cos zostanie z jego wypłaty.Musze sie z nim rozmówic.Dzi eki za wsparcie.Czasem sama wpadam w czarna dziure.
27 listopada 2015, 13:43
Urzędnicy mają w dupie innych ludzi ważne żeby im ciepło było. Ja mam lekkie skrzywienie zawodowe jeśli chodzi o finanse i przy planowaniu patrzę bardzie przyszłościowo... Na dzień dzisiejszy jedyne co Ci pozostaje to kupować węgiel w workach. Po 50 kg są chyba nawet widziałam w Leroy czy gdzieś... Często zimą są promocje na to. A jak się skończy sezon grzewczy odkładać co można i oszczędzać ile się da. Dopóki Ty do pracy nie pójdziesz... Bardzo ciężka sytuacja...
27 listopada 2015, 13:34
Na jedzenie tyg wydaje 250zł+ co 2 tyg kupuje pampersy.Musze się ogarnąć i wszystko zaplanować.Jak się ogarnę to moze obejdzie się bez tragedii.Po prostu na ten moment jestem zmęczona.Ale musze znaleźc moc i wiary troche:)Martwi mnie teraz tylko ten węgiel-meblami nawet debowymi nie napali sie tak jak powinno,cieżko kaflaka ogrzac zeby trzymał.I ta łazienka!! co za miasto żeby dawac mieszkanie bez kabli w ścianach,łazienki,okien,gazu,podłogi do kompletnej wymiany z pchłami i czarne ściany??I wszystko na własny koszt-tylko piec kaflowy postawili.
27 listopada 2015, 13:18
Ja tyle będę płaciła od lutego. Prywatny z dofinansowaniem z miasta u mnie jest akurat. Przy tygodniówkach zawsze jest problem z rachunkami miesięcznymi. Spróbuj rozpisać sobie wydatki na cały miesiąc. I powiedzmy z dwóch tygodniówek bez rachunków odkładaj 50-60 zł. Prąd masz co dwa miesiące pewnie. Staraj się 100 miesięcznie na to odkładać.
27 listopada 2015, 13:07
To jakiś pomysł:) Właśnie znalazłam żłobek drugi w tej wiosce i płatny 450zł-miejski.
27 listopada 2015, 13:04
Nie mam pojęcia... Ewentualnie zapłać połowę rachunku za prąd a następną za tydzień. Zawsze będą inaczej na to patrzyli. A Ty masz 100 w kieszeni...
27 listopada 2015, 12:58
Kiedyś dostałam prace w Świdnicy-nie miałam połaczenia powrotnego z pracy,nie było nic po 22-teraz Diabeł ma samochód to moze byłoby łatwiej.Coś muszę wymyślic.Pozbedę sie chaosu z życia dookoła i pomyślę.Martwi mnie jedynie aktualna sytuacja-nie wiem jak wybrnąć na ten moment.
27 listopada 2015, 12:55
Oooo a ja jestem z Siechnic :) 10 km od Wrocławia. Faktycznie ciężka sytuacja. Hmm... Niedaleko masz Wałbrzych Świdnicę. Czasem trzeba dojeżdżać do pracy...
27 listopada 2015, 12:50
U nas nie ma państwowego żłobka-jest prywatne i tylko jedno.Pracowałam na czarno,łudziłam sie że dostanę w koncu umowe,łudziłam sie chciałam tylko zarabiać i kiedy juz przyparłam ich do muru to zwolnili mnie.Dzierżoniów58km od Wrocławia.

Dodaj komentarz