gru 29 2015

Najtrudniejszy czas w roku ale wraz z nowym,przyjdzie...


Komentarze: 17

Świeta,Świeta i po świetach;/ Te były wyjątkowo beznadziejne.Jako,że wigilia wypadła w czwartek a w pn Diabeł był u dentysty prywatnie bo zdychał przez 5 dni wiec wziął L4,dostarczył dupkowi szefowi.A w środe dostał wypłate za wtorek i środe-za l4 mu nie wypłacił-więc swieta byłam zmuszona zrobić za 180zł i jeszcze z tego kupić prezent dla Dania.Tak biednych świąt to jeszcze nie mieliśmy.Była sałatka jarzynowa,jajka w majonezie i 2 razy po 20 dag szynki.Szał w dupie.Wiadomo Danio nie je praktycznie niczego co jest na świeta wiec musiał byc kurczak z woreczka,zapas serków,soków,bananów,jabłek,winogron,chleba do kanapek z czekoladą,małej kończyło się mleko wiec tez trzeba było kupić.Na prezent kupiliśmy Hero marchersa z Jurrasic World i puzzle spiderowe 160. I po pieniadzach.Dobrze,że mam mame naprzeciwko bo w drugi dzien swiat już my nie mielibysmy co zjesc.Ba! Gdybyśmy do niej nie chodzili na Świeta to juz w pierwszy dzien byłoby krucho.

Chodząc do pracy,wiadomo ze nie byłam w stanie wszystkiego robić w domu-jednak ten osioł nie zrobił niczego kompletnie.W domu sajgon,uwijałam sie jak w ukropie,jeszcze pękła na pół moja miska do naczyń,sterta garów,nie ma kasy na nowa-myślałam ze sie zastrzele.Junior protestował przeciw sprzataniu pokoju,choinke ubrali dopiero w 2dzien świat bo ani jednego ani drugiego nie mogłam sie doprosic.Wiec skoro oni mają w dupie to ja tez,przespałam połowe świat,odespałam braki snu po pracy.Po świetach wystartowałam z 2zł w portfelu.Przedwczoraj małej konczyła sie kaszka,nie było chleba,skończyły sie chusteczki,nie było nic na obiad,ani serków,owoców,a Diabeł poszedł do pracy.I rób co chcesz.Dobrze ze miałam 20zł napiwków z pracy to poszłam i kupiłam wszystko prócz chusteczek-nie starczyło mi;/ Dziś mleko sie skończyło dla małej po sniadaniu-a kase pozycze od mamy dopiero po 14 wiec bede musiała cos wymyślić.kicha w chuj że sie tak nie delikatnie wyraze ale inaczej o tym napisać nie umiem.

Abstrahując-Diabeł zaczął swirowac,podejrzewać o jakies zdrady i pierdoly- robic jakies wyrzuty z tyłka wyciagniete z których potrafie sie tylko śmiać.Wiec pewnie ma coś na sumieniu-zawsze tak było.Na razie musze uspać jego czujnosc żeby to sprawdzic bo jest uwazny i pilnuje szczegółów.ale jakos na razie mam luz blues i orzeszki-tylko czasem czuje ukłucie w sercu i myśle ze jak cos sie sypnie to go zabije.Wczoraj był zdziwiony po powrocie z pracy ze mam wolne,coś dziwnego zobaczyłam w jego twarzy...zapytałam czy mu przeszkadzam w domu,wykręcił ze nie,tylko zastanawiał sie czy musi szybko isc po drzewo do piwnicy zeby zdarzyć przed moim wyjściem czy nie.Widziałam To  w jeg oczach.Zaraz zawinął tyłek do wc-od razu pomyślałam że musi do kogos napisac że dzis nie bedzie online.Przysięgam,że to bedzie ostateczny koniec kiedy sie dowiem o co chodzi.Na razie nie robie afery,im dłuzej bede zwlekać tym wiecej sie dowiem.Ciężko mi zamknąc buzie,ale musze tym razem dać rade,nie dać nic po sobie poznać.

W tym miesiacu mało godzin i od 18ego wiec zarobie tylko 350zł,zapłace zaleły prąd i zostanie mi 100wka,ale w lutym za styczen bedzie lepiej,bo Karolka z która pracuje(wspaniała dziewczyna która podnosi mnie na duchu i daje dobre życiowe rady) wyjezdza do wro na stałe wiec zostane tylko ja.I wtedy przyjdzie nowy,lepszy czas.nie bede juz zależna,bede miała pieniadze zeby o siebie zadbac.Napiwki bede zostawiała w słoiczku w pracy.Wszystko sie odmieni.Chciałabym zeby Diabeł wtedy był w tym wszystkim ze mną,ale jeśli szuka pszennych bułek mając pełnoziarnisty chleb to już ma po zawodach,nie tym razem.musiałby stanąć na rzęsach zebym mu to wybaczyła.ale nie wiem czy bede potrafiła- moze wtedy wypale mu jakis numer stulecia zeby poczuł sie tak samo.Skoro jestem zbyt dobra to stanę sie suka jakiej jeszcze nie widział.

Swoją droga to szkoda ze Karolki juz nie bedzie pod koniec stycznia bo stałysmy sie sobie bliskie,jak przyjaciółki.Sama doświadczona przez faceta, własnie w drodze do rozwodu, z zapleczem na nowy,dobry związek.Z małym chłopczykiem w domu.Zaradna,energiczna,dająca kopa.

lifebezcukru   
29 grudnia 2015, 11:23
Dostała psina wolności z okazji mojej pracy wieczorem to moze sie zachłysnął i zerwał ze smyczy...normalnie,w końcu straci czujność i nie sksuje czegoś w tel i wtedy będzie pozamiatane.Czuje wewnętrzny,wzgledny spokój podszyty lekkim wkurwieniem:P Musze nie dać nic po sobie poznac.
Pracodawca musi wypłacic,zus powyżej 30dni na l4.
29 grudnia 2015, 11:16
Kochana a już myślałam że Ci się wszystko pięknie ułoży... Szef faktycznie dupek. 80% wypłaty na L4 się należy. Chyba że Twojemu ZUS wypłaci dopiero... Kurczę... Jak chcesz Diabła sprawdzić? Myślisz że ponownie mógłby Ci to zrobić?

Dodaj komentarz