Szczęście wypływa uszami...:D
Komentarze: 24
Weekend upłynął zbyt szybko ale za to jaki weekend:D !!!!!!!!!
Diabołek zmienia się-na lepsze...i może ja też taka ciut bardziej optymistyczna:D
Weekend pod znakiem BZYKANKO-->BZYKANKO-->LOVE-->BZYKANKO....ITD aż do północy dnia wczorajszego:D
Była mała sprzeczka i mały smuteczek też był- ale wszystko wyjaśnione-konwersacja z kolegą na fb niezbyt mi sie podobała.Ale wiedziałam ze mówi prawde kiedy sie tłumaczył więc po kilku łezkach i jego spokojnej czułosci(która nie zdarza mu sie kiedy kłamie-od razu ma nerwy) odpuściłam.Widziałam,że jest szczery-kłamstwo w Diabelnym wydaniu wywęszę na kilometr:D
No i bzykanko na zapewnienie:D
Już dawno nie kochaliśmy sie 8 razy w ciągu 2,5dnia:D
Zauwazyłam u siebie,ze jakoś skoczyło mi libido-ale to dlatego że znów zobaczyłam w Nim tego faceta w którym sie zakochałam-tylko troche poprawionego-mądrzejszego,kochającego dzieci.Czas też działa na jego korzyść.Zaczynam znów dostrzegac piękne,choć spracowane dłonie,mocno zarysowaną szczekę,idealnie umięśnione nogi,boską pupę,szerokie ramiona...Wcześniej gdzieś mi to znikło.
I najlepszym patentem na mój skok libido jest wyobrażenie sobie Jego z inną kobietą(nie w tym kontekscie:D),najczęściej z tą małolatą z którą był po naszym rozstaniu- od razu chce sie starać,pamietać o Nim,dostrzegac jego potrzeby-żeby nie chciał i nie musiał robić niczego złego żeby czuć sie spełnionym docenianym.Żeby miał wszystko czego potrzebuje w domu-w swoim łózku.
Kiedy zaczęłam to stosować,wszystko diametralnie sie zmieniło- znów znaleźlismy porozumienie,ja nie dąże do sprzeczek,nie szukam dziury w całym,komunikuje sie z Nim a On ze mną.Wiecej rozmawiamy.Od tej zmiany nastawienia On odwzajemnia sie tym wszystkim.Od jakiegoś czasu nie chowa swojego tel w kieszeni,historia jest zawsze,ale zawsze sie złoscił kiedy grzebałam w nim-teraz sie nie złosci,kiedy dojrze coś co nie jest dla mnie jasne lub mnie złosci tłumaczy to sensownie i pokazuje wszystko co chce,włacznie z kontem na fb.
Wiem ze kontrola to zła droga,ale po tym wszystkim co sie działo,musze miec pewnośc zeby znów się nie zepsuło.Chyba On też to zrozumiał.
Znów mówi ze jedzenie pyszne- długi czas tylko dziekował.
W sobote w łózku powiedziałam mu ze kocham go strasznie i kiedy mysle ze mógłby choc na chwile mieć Go ktos inny,umieram 1000 razy.Na co On odpowiedział: "Po co miałbym psuc coś co mam kiedy jest takie jakiego potrzebuje dla czegoś co moze byc krótko i dobre tylko na chwile?Ja zakochałem sie juz dawno temu-i odkochać sie nie moge"
Do naiwnych nie należe,zawsze ręka na pulsie ale...czułam ze nie kłamał,ż enie było w tym ani źdźbła ironii czy niezdecydowania,krecenia...
Dodaj komentarz